„Nie wchodź w moją ciszę” Alicji Masłowskiej - Burnos - debiut literacki autorki
„Nie wchodź w moją ciszę” Alicji Masłowskiej - Burnos - debiut literacki autorki
ebooki ebooki
187
BLOG

Premiera książki Nie wchodź w moją ciszę

ebooki ebooki Kultura Obserwuj notkę 1

Pospiesznie pita kawa zalewająca klawiaturę mojego ciężko zapracowanego od lat komputera. Mentolowy papieros wypalany nazbyt szybko bez momentu zapomnienia. Analiza własnej odległej już radości i nieustanne poszukiwania plastrów, okładów z miłości... tylko po to żeby wreszcie się wyzwolić...

Wyżej opisane przemyślenia stanowią prawdopodobnie dość trafną definicja nałogu jakim niewątpliwie jest pracoholizm. Definicję pozbawioną danych liczbowych, których nie jesteśmy w pełni w stanie określić czy obliczyć. Bo czy pracoholizm jest faktycznie takim samym nałogiem jak alkoholizm czy narkomania? Przerażające jest to, że jest on nałogiem znacznie poważniejszym ponieważ jest on w dzisiejszych zabieganych czasach normą czymś na co mamy bezdyskusyjne przyzwolenie społeczne. A my pracoholicy jesteśmy często określani jako osoby zaradne zawodowo, nie łamagi życiowe...osoby w pełni niezależne i samowystarczalne. Osoby budzące podziw i zachwyt wielu...

Książka ”Nie wchodź w moją ciszę” to debiut literacki Alicji Masłowskiej-Burnos. W książce widoczne są inspiracje modnymi na rynku wydawniczym powieściami erotycznymi takimi jak trylogia 50-ciu twarzy Greya czy trylogia Crossa... Jednak niewątpliwie powieść nie jest następnym erotykiem na rynku wydawniczym. Czytając kolejne strony powieści wnikliwy czytelnik zauważy również inspirację autorki kinematografią czy literaturą z zakresu zarządzania i psychologii. Nie brak tu mocnych wątków pokazujących destrukcję wywołaną perfekcjonizmem podobnych momentami chociażby do scen z filmu „Czarny Łabędź” z Natalie Portman w roli głównej. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że autorka częściowo mogła się również inspirować filmem „Wstyd” Stevea McQueena.

Premiera książki Nie wchodź w moją ciszę

Książka „Nie wchodź w moją ciszę” to dramat psychologiczno-erotyczny z elementem kryminału, w którym nie brak emocjonalnie naszkicowanych treści. Główną bohaterką jest Maja - piękna, niezależna i bardzo inteligentna 32 letnia singielka zmagająca się od lat z problemem pracoholizmu i perfekcjonizmu, co niestety nie do końca sobie uświadamia… Przewrotny los, który nieoczekiwanie stawia na jej drodze mężczyznę, przystojnego i charyzmatycznego dewelopera Adama zmusza bohaterkę do zmiany i analizy własnego samodestrukcyjnego postępowania. Miłość Mai i Adama przeradza się w trudny i bardzo namiętny romans...Dla Adama bohaterka podejmuje nie łatwą walkę ze swoim destrukcyjnym nałogiem. W książce nie brakuje również refleksji dotyczących macierzyństwa, strachu przed nim jako czymś zupełnie nieznanym i niezrozumiałym dla głównej bohaterki... Powieść jest bardzo współczesna i spójna w narracji. Czytelnik w kolejnych rozdziałach książki orientuje się, iż nie ma do czynienia z klasycznym "love story", tylko książką która niejednokrotnie zachwyci, otworzy szeroko oczy odbiorcy, wywoła silne emocje nie da o sobie zapomnieć i trochę skaleczy w momentach mówiącym o przejmującej stracie, jaką stanowi tytułowa cisza głównej bohaterki...

Tak, wiem, wiem. Jestem po trzydziestce, wchodzę w grupę ryzyka, później może się okazać, że nie mogę mieć dziecka i będę przeżywać największą tragedię w życiu. Mamo, wyluzuj. To nie dla mnie, a na pewno nie teraz. Muszę zająć się w 200 procentach nową pracą.

Książka to swoistego rodzaju mix gatunku, który czyta się jednym tchem. Polecam ją serdecznie kobietom w różnym wieku, kobietom wahającym się nad bardzo współczesnym wyborem - kariera czy macierzyństwo. Kobietom i mężczyznom w różnym wieku, zmagającym się z zabieganiem i z przesadnym poświęceniem się pracy zawodowej. Książka niewątpliwie wykracza poza ramy gatunku literatury typowo kobiecej, co stanowi jej niewątpliwy atut.

No dobrze, chyba robię się głodna. Idę na rynek coś zjeść. Mężczyźni dziwnie mi się przyglądają. Zdążyłam się przyzwyczaić. Czy atrakcyjna kobieta, do cholery, nie może być sama? Tak, sama nie samotna. Sama nie równa się samotna. Wolę x-boxa, wieczorami wino, książki i dobry sex bez zobowiązań zamiast tego całego rodzinnego zgiełku.

Alicja Masłowska-Burnos jest absolwentką wydziału Fizjoterapii oraz studiów podyplomowych na kierunku Zarządzanie w Ochronie zdrowia ; trener ZZL oraz instytutu VCC w dziedzinie Technik Sprzedaży. Przez kilka lat pracowała w jednym z podwrocławskich szpitali jako szef działu fizjoterapii. Obecnie „na chwilę zwolniła tempo”pracy zawodowej aby zapoznać się z magią bycia mamą. Czas dzieli pomiędzy opieką nad synkiem a pasją pisania książek. „Nie wchodź w moją ciszę” to jej debiut literacki, tym samym powieść otwierająca zapowiedzianą przez autorkę trylogię.

ebooki
O mnie ebooki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura