Powieść Jakuba Igwińskiego
Powieść Jakuba Igwińskiego
ebooki ebooki
64
BLOG

Debiut Jakuba Igwińskiego

ebooki ebooki Kultura Obserwuj notkę 1

Zmieszany Gabriel Livingstone budzi się pewnego dnia w łóżku szpitala św. George’a w Londynie. Nie pamięta, jak się tu znalazł oraz co go spotkało. Okazuje się, że padł ofiarą dekompozycji - magicznej anomalii polegającej na usunięciu czasu oraz przestrzeni, w której się poprzednio znajdował. Nie rozumie, dlaczego tak się stało, a jedyną osobą znającą odpowiedzi na jego pytania jest dr Cullen, która prowadzi jego szpitalne leczenie. W trakcie pobytu w szpitalu św. George’a, Gabriel poznaje Chrisa - syna dr Cullen, którego przed laty spotkało to samo. Choć chłopak początku wydaje się dziwny, nieco dziecinny, podczas pożegnania dochodzi do dziwnego zdarzenia. Kiedy podają sobie dłoń na pożegnanie, wszystko wokół zatrzymuje się i przybiera szarą barwę, z wyjątkiem nieba, które staje się złote. Chris pada na kolana i zaczyna wyć z bólu, trzymając dłoń na swoich plecach. Tuż za nim pojawia się zamazana sylwetka chłopaka wyglądającego identycznie jak on, który mówi o spotkaniu czasu z przestrzenią.  Po tym zdarzeniu nastolatkowie zaprzyjaźniają się, a niebawem okazuje się, że świat, w którym żyją, nie jest pozbawiony złych mocy. By temu zapobiec, wraz z grupą przyjaciół muszą stawić czoła przewodniczącemu samorządu szkolnego – Lucasowi Marshall’owi. Dochodzi do starcia magicznych mocy dwóch stron. Kto wyjdzie z tego pojedynku obronną ręką? Czy świat, w którym znalazł się Gabriel, jest lepszy czy gorszy od tego, w którym żył dotychczas? Czy będzie chciał wrócić tam, skąd pochodzi?

Fragment z książki Przypadek Gabriela L.

 

 

 

Prolog

 

Srebrny dysk wyłonił się zza szarych chmur i oblał las swoją srebrzystą poświatą. Przez las ten przedzierał się niewysoki nastoletni chłopak. Nazywał się Gabriel Livingstone. Zwykle o tej porze chłopak leżałby już w łóżku i śnił o czymś. Tej nocy jednak było inaczej. Dlaczego?

Po jakichś dwóch tygodniach względnego spokoju jego ojciec znów przesadził z alkoholem, którego promile teraz niekontrolowanie przemierzały jego organizm i powodowały nielogiczne i trudne do zniesienia zachowanie. Jak zwykle zaczęło się od pretensji do całego świata. Później dała o sobie znać faza obrażania i poniżania każdego, kogo popadnie o wszystkie jego krzywdy. Na koniec doszło do rękoczynów.

Siedemnastoletni chłopak miał dość ingerowania w kłótnie rodziców. Zawsze, kiedy to robił, było jeszcze gorzej. Jednak, kiedy nie robił nic, cały pijacki gniew ojca skupiał się na jego mamie. Tej nocy coś w nim pękło. Z jego oczu polały się strumienie słonych łez. Z wściekłością wykrzyczał swojemu ojcu wszystko, co o nim myśli, a potem uciekł z domu.

Zaledwie kilka metrów dzieliło podwórko jego domu od lasu. Nie było więc trudno o miejsce, w którym mógłby ukryć się przed tym wszystkim. Wrzeszczącym ojcem, płaczącą mamą, pytaniami sąsiadów i znajomych. W pewnym momencie Gabe wybiegł z dziczy na dobrze znaną mu leśną drogę. Prowadziła ona do ruin dawnej warowni. Chłopak często w dzieciństwie chodził tam i bawił się z kolegami. Już zwykłym, spacerowym krokiem ruszył drogą w stronę ruin.

Trasę oświetlały mu promienie księżyca. Spojrzał w niebo. Chmury powoli ustępowały czystemu, ciemnemu niebu. Chłopak mógł dostrzec już niemal wszystkie gwiazdy. Z dala od miasta świeciły z niesamowitą intensywnością. Gdzieś za nim zawył wilk. Gabriela specjalnie to nie zainteresowało. Po chwili jednak zatrzymał się i zmarszczył brwi. Czuł, że coś było nie tak.

 

ebooki
O mnie ebooki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura